niedziela, 17 kwietnia 2016

PIERWSZE CHWILE Z NATURĄ TEJ WIOSNY...

 
Wiosnę odczułam pełną parą w piątkowe popołudnie. Spędziłam je na zaprzyjaźnionej działce.
 Mimo tego, iż nie miałam ze sobą aparatu fotograficznego, nie mogłam się nie skusić na kilka zdjęć ukazujących nadchodzącą wiosnę. Ostrość mojego starego, aczkolwiek ukochanego i ekonomicznego telefonu komórkowego nie zachwyca, ale...i tak jest pięknie.
 
 Za kilka dni będzie już bardzo, bardzo zielono, dzisiaj więc wklejam kilka zdjęć przedwiośnia;)
 
 
...wiosna, wiosna, wiosna ach to ty...
...wiosna, wiosna, wiosna ach to ty...
 
 
 
 
 
A oto gołąb kiwający się na drzewie, które jest ulubionym miejscem dwóch wiewiórek, pozostawiających pod nim te oto pięknie obgryzione szyszki. Są bywalcami od kilku ładnych lat, wierne temu, 38letniemu drzewu;)



 



środa, 13 kwietnia 2016

PO DRUGIEJ STRONIE LUSTRA



Podczas ostatniej wizyty w bibliotece wpadła mi w  ręce książka autorstwa stylistki Pani Agaty Dominik "Po drugiej stronie lustra jak być ubraną, a nie przebraną". Książka jest ciekawym przewodnikiem dla każdej kobiety. Moim zdaniem zawarte w niej wskazówki są przedstawione w bardzo ciekawy i prosty sposób.

Zachwycił mnie sposób humorystycznego zaprezentowania genezy sylwetek, oparty o zawartość kobiecej torebki, a nie jabłka, gruszki itp.  I tak możemy mieć figurę: *(poniższe zdjęcia zdjęcia pochodzą z książki, str. 30-37)

- telefonu komórkowego

 
- okularów przeciwsłonecznych

- pędzelka do różu

- okularów korekcyjnych

- buteleczki perfum

- szminki lub błyszczyka

- szczotki

- czy też puderniczki


Ponadto autorka porusza kilka ważnych kwestii dotyczących m.in. dobru bielizny,  określenia typu kolorystycznego, podstaw damskiej garderoby oraz przede wszystkim samoakceptacji. Część książki to wypowiedzi ekspertów na bardzo ciekawe kobiece tematy.

No dobra już nic nie piszę, żeby nie zdradzić wszystkich szczegółów. Jeśli macie ochotę przeczytajcie same;)

Mój ulubiony fragment, który na pewno zapamiętam: ..." bałagan w domu, szafie czy kosmetyczce często odzwierciedla stan naszego wnętrza"...

MISZ MASZ - WYKORZYSTANIE RESZTEK Z LODÓWKI

 
Nienawidzę marnującego się jedzenia!
Serce mi się kraje, gdy widzę jak ludzie nie szanują jedzenia - przecież tyle ludzi głoduje na świecie!
Niestety nie mam wpływu na stosunek innych do jedzenia, ale za to zawsze staram się zjeść wszystko co mam w lodówce przed kolejnymi zakupami. Tak naprawdę nawet lubię widok pustej lodówki, ale dużo bardziej jak jest pełna po zakupach - rozsądnych oczywiście;) Ponadto mając wykorzystane produkty spożywcze łatwiej jest mi dokonać wyboru w markecie. No bo jak nie mam nic - to nie muszę się zastanawiać, czego mi brakuje;) Niekiedy tworzę wizualizację, co mam ochotę w najbliższych dniach upichcić i jakie produkty są mi do tego potrzebne. Natomiast od kiedy jem zdrowo i nie jem mięsa, wiem już dokładnie czego potrzebuje, bo mam listę niezbędnych produktów, z których jestem w stanie zrobić prosty posiłek.  Moje zakupy są dzięki temu szybsze, prostsze i zaoszczędzają mój cenny czas i pieniądze.
 
A powyższa obiadowa papka -  z pozoru nie wyglądająca zachęcająco, aczkolwiek naprawdę bardzo pyszna została wykonana z :
kaszy kuskus, parówek wegetariańskich z Lidla, pomidorów w puszce, fasoli i kukurydzy.
 




sobota, 2 kwietnia 2016

CIASTO Z JABŁKAMI - SZYBKIE, TANIE, PROSTE I PYSZNE


 
 
Zostałam obdarowana reklamówką jabłek, ulubiony placek zagościł więc dzisiaj w mojej kuchni. Najbliższe dni będą dniami jabłkowymi. Jestem dzisiaj wdzięczna za ten dar;)

 
A oto jak wykonałam ciasto:

Składniki:

4 jajka

¾ szklanki cukru

1 szklanka mąki

2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

4 jabłka

Całe jajka ubić mikserem z cukrem, dodać mąkę i proszek do pieczenia. Następnie wymieszać wlać do tortownicy.  Jabłka obrać, pokroić na spore cząstki i ułożyć na cieście. Piec w temperaturze (180-200stopni) 30-40 minut.

Smacznego!

 

piątek, 1 kwietnia 2016

WDZIĘCZNOŚĆ KAŻDEGO DNIA

Z dniem dzisiejszym postanowiłam wprowadzić w swoje życie nawyk wdzięczności z każdego dnia. I tak zamierzam każdego dnia  poświęcić co najmniej 5-10 minut na refleksję i odnalezienie rzeczy/sytuacji za które jestem wdzięczna. Mam nadzieję, że pomoże to w mojej pracy nad sobą i zniweluje-najlepiej w ogóle zakończy chwile zamartwiania się i malkontenctwa.

Dzisiaj jestem wdzięczna za to, że żyję, jestem zdrowa, mam dwie nogi i ręce, dobrze wykształcone wszystkie zmysły. Za to, że mam wokół siebie kochających mnie ludzi, mam za co żyć, coraz lepiej znam samą siebie, za dzisiejszą pyszną poranną kawę...

A wy za co jesteście dzisiaj wdzięczni?