,, …Z pewnością jesteśmy panami
swojego przeznaczenia. Wierzę, że postawione przed nami zadania nie
przerastają naszych
sił, a trud i ból nie jest nie do zniesienia. O ile tylko mamy wiarę w naszą sprawę i niepokonaną wolę walki, zwycięstwo będzie należeć do nas…”
Winston Churchill
Często minimalizm jest
interpretowany jako posiadanie jak najmniejszej ilości przedmiotów niezbędnych
do codziennej egzystencji. „Wyzwanie 100 rzeczy” (Leo
Babauta) – posiadanie wokół siebie maksymalnie do 100 rzeczy, ,,Projekt 333” polegający na tym, iż
przez 3 miesiące posiadamy w szafie 33 rzeczy itp. Osobiście nie widzę sensu
liczenia posiadanych przedmiotów, czy też ilości ubrań w szafie. Mówi
się też, że to filozofia życia. Jak
wiemy każdy ma swoją, więc i minimalizm może być dla każdego czymś innym, może oznaczać coś zupełnie innego.
Czy minimalizmu
można się nauczyć? W dzisiejszej dobie konsumpcjonizmu nie jest to z pewnością proste.
Na każdym kroku jesteśmy zachęcani do kupowania, posiadania (must have), brania
pożyczek na kupowanie i posiadanie więcej, więcej i więcej…Aczkolwiek tak, minimalizmu
można się nauczyć, tylko trzeba pamiętać, że jest to proces, który trzeba chcieć przejść i odnaleźć sens jego istnienia w naszym
życiu. Zawsze stawiając sobie jakiś cel staram się go zwizualizować. I tak też zrobiłam
rozpoczynając pracę z moim minimalizmem. Jak to zrobiłam: zamknęłam oczy i
wyobraziłam sobie jak będzie wyglądało moje życie za jakiś czas. To naprawdę zawsze na mnie działa i motywuje mnie do pracy. Ważne
jest też co rozumiemy przez pojęcie minimalizmu, ja traktuje go jako porządek wokół siebie, według
mnie jest to po prostu uporządkowane życie. Wiem co mam w szafie, w łazience, we
wszystkich szafkach, ale i też wiem co lubię, czego nie lubię, wiem co jem i
czego potrzebuje w danej chwili. Zakupy robię rozsądne: kieruję się
sporządzanymi listami zakupowymi. Nie tylko pozbywam się niepotrzebnych rzeczy,
ale i znajduje dla każdej swoje własne miejsce. Ułatwia to z pewnością codzienną
egzystencję.
Czy
minimalizm jest perfekcjonizmem? Myślę, że nie, bo żyć minimalistycznie nie
znaczy żyć perfekcyjnie, tylko łatwiej, prościej, wygodniej. Przecież porządek
nie jest perfekcją. To że mam porządek wokół siebie nie znaczy że zawsze
wszystko jest tak jak być powinno i zawsze wszystko wychodzi perfekcyjnie.
Co o
tym myślicie? Czym dla Was jest minimalizm?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz